Fabryka Domów „FADOM”
W 1967 r. zapadła decyzja o budowie fabryki domów, która miała zapewnić odpowiedni przyrost liczby mieszkań dla pracowników nowopowstających kopalń w Jastrzębiu i okolicy. W tym celu zakupiono w NRD licencję na budowę bloków z wielkiej płyty. Decyzja ta pociągnęła za sobą zmianę planów zagospodarowania przestrzennego i rozpoczęcie projektowania miasta niemal od podstaw, wręcz na gorąco. Zmieniono koncepcję budowy osiedla nr III oraz zaplanowano powstanie kolejnych osiedli – IV, V, VI oraz VII (z tego ostatnie zrezygnowano ze względu na szkody górnicze). Wybudowane w Bziu Zameckim oraz Żorach „fabryki domów” pozwoliły na przyśpieszenie tworzenia nowych osiedli, zarazem nakazując zmianę koncepcji usytuowania i rozmieszczenia nowych bloków z wielkiej płyty. W 1969 r. została uruchomiona pierwsza w Polsce fabryka domów „FADOM”. Fabryka chociaż związana z branżą budowlaną w całości podlegała przemysłowi węglowemu. Budownictwo w systemie „Fadom” było stosowane głównie na Górnym Śląsku, a bloki budowane tą metodą były pięciokondygnacyjne (np. ul. Beskidzka) i jedenastokondygnacyjne (np. ul. Wielkopolska). Uroczyste uruchomienie Fabryki Domów „FADOM” w Bziu Zameckim nastąpiło 17 lipca 1969 r. W ceremonii uruchomienia fabryki wziął udział ówczesny przewodniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach Jerzy Ziętek oraz Jan Mitręga- prezes Zarządu Głównego Stowarzyszenia Inżynierów i Techników, członek Zarządu Głównego ZZG oraz poseł do sejmu PRL.
Drugim zakładem produkującym prefabrykaty dla budownictwa był Fadom w Żorach uruchomiony w 1970 r. Tam też ulokowano dyrekcję jastrzębsko-żorskiego kombinatu, chociaż „fabryka domów” powstała dla potrzeb rozwijającego się Jastrzębia i w pierwszym okresie cała produkcja była kierowana na jastrzębskie budowy. Dyrektorem naczelnym był Tadeusz Gęgotek, natomiast dyr. Technicznym był Jerzy Dyka, który przeszedł do fabryki w Siemianowicach, gdzie jego zastępcą była Barbara Blida. W Żorach znajdowała się także szkoła, w której uczyli się przyszli pracownicy „Fadomu”, a także innych zakładów pracy.Poza kombinatem żorskim istniały także fabryki w Michałkowicach (dzielnica Siemianowic), Lubinie oraz Gliwicach, gdzie produkowano w systemie fińskim. W 1974 r. miało nastąpić połączenie fabryki w Żorach z „Fabudem” w Michałkowicach, które jednak nie doszło do skutku.
Pierwsi pracownicy W grupach pięcioosobowych byli wysyłani na tygodniowe szkolenie do Halle w NRD (dyrekcja fabryki znajdowała się w Dreźnie). Szkolenie polegało na zapoznaniu się z technologią montażu urządzeń oraz procesem produkcyjnym. Przy montowaniu linii produkcyjnych oraz rozpoczęciu produkcji obecnych było pięciu Niemców, którzy nad wszystkim mieli nadzór. W fabryce w Bziu przebywali jeszcze przez miesiąc od dnia uruchomienia fabryki. Na początku w Bziu pracowało około 70 osób, później 150-200, a razem z Żorami, gdzie mieściła się dyrekcja „Fadomu”, ponad 1000 osób .Na fabrykę w Bziu składało się kilka hal, w których produkowano poszczególne prefabrykaty do budowy domów z wielkiej płyty. W jednej znajdowała się zbrojownia, gdzie przygotowywano metalowe zbrojenie do płyt, w następnej hali produkowano płyty stropowe, a obok dachy. W kolejnej ściany wewnętrzne i w ostatniej ściany wewnętrzne. Była jeszcze hala socjalna, parowozownia oraz sterownia, gdzie taśmociągami dostarczano kruszywo i ustalano rodzaj mieszanki do produkcji betonowych płyt. Materiał potrzebny do produkcji był transportowany do fabryki koleją. Betonowe płyty powstawały w żeliwnych formach, do których wkładano metalowe zbrojenie, zalewano betonem i na osiem godzin podłączano do formy gorącą parę, która przyśpieszała proces wiązania betonu. Przy produkcji ścian zewnętrznych do formy wkładano jeszcze izolację oraz ceramiczne płytki na elewację. Formy były łączone w kolektory. Próbowano przyśpieszać proces produkcyjny poprzez skracanie czasu lub zwiększenie temperatury pary, ale z opłakanym skutkiem. Płyty, które były za krótko poddawane parze wychodziły krzywe, natomiast przy podwyższonej temperaturze topiła się izolacja w ścianach zewnętrznych, czego efekty były widoczne głównie w zimie. Wydajność fabryk w Jastrzębiu i Żorach wynosiła ponad 2000 mieszkań rocznie, a cała początkowa produkcja była kierowana na budowę nowego miasta w Jastrzębiu. Cały transport gotowych wyrobów z fabryki na plac budowy odbywał się samochodami. Na początku były to „pociągi drogowe”. Długie na 22 lub 24 metry i szerokiej na ok. 3 metry. Płyty były składowane na specjalnych paletach na kołach i przewożone na plac budowy, gdzie były specjalne miejsca składowania wyposażone w kilkumetrowy odcinek torów, na który z samochodu zjeżdżał wózek z płytami. W późniejszym okresie transport odbywał się wszelkim dostępnym sprzętem.
W Jastrzębiu z wielkiej płyty produkowanej w Fadomie wybudowano m. in. bloki przy Wielkopolskiej, Turystycznej, Wrocławskiej, Beskidzkiej, Opolskiej, Harcerskiej czy Katowickiej. Pierwszy żuraw stanął na placu budowy bloku 105 przy ul. Wielkopolskiej, a szefem brygady montującej żurawie był Maksymilian Szeliga. Bloki budowały brygady pracując nieraz po 16 godzin. Jedną z takich brygad była brygada Rutkowskich, która jeden z bloków przy Katowickiej postawiła w 100 dni. Ostatnim osiedlem powstałym na terenie Jastrzębia z wielkiej płyty jest Bogoczowiec wybudowany na początku lat 90. Z fadomowskich płyt powstały osiedla w Żorach, Katowicach, Cieszynie, Raciborzu czy Bieruniu. Z wielkiej płyty próbowano także budować domy jednorodzinne. Jednak ten pomysł okazał się niewypałem.
W 1991 r. „Fadom” w Bziu został przekształcony w PPHU „Sigma” Sp. z o. o. prowadząc dotychczasową produkcję. W 1993 r. przedsiębiorstwo „Sigma” zostało rozwiązane. W tym samym czasie taki sam los spotkał Fadom w Żorach, kończąc działalność kombinatu Jastrzębie-Żory i zamykając rozdział budowy z wielkiej płyty w naszym regionie. Obecnie na terenach po byłym kombinacie ‘Fadom” w Bziu działalność prowadzą firmy: „ELPLAST+” Sp. z o. o. oraz „GOMAR”. Obie firmy związane są z budownictwem jednak ich produkcja jest o innym profilu. Z fadomowskiej fabryki w Bziu została tylko jedna hala. Teraz znajduje się w niej „Gomar”. Ostał się jeszcze biurowiec, w krórym teraz znajduje się dyrekcja „Elplastu”. Jednak z hal firmy „ELPLAST+” została wybudowana na potrzeby fabryki domów i miała służyć jako zbrojownia na większe konstrukcje, ale w ostateczności produkcja nie została rozpoczęta i hala została wynajęta przez Przedsiębiorstwo Transportowo-Spedycyjne Budownictwa Węglowego, gdzie naprawiano samochody.
Źródła:
- Mazur D., Jastrzębie – miasto z wielkiej płyty, „Biuletyn Galerii Historii Miasta” nr 3 (17) IX 2010.