Budowa kopalni „Moszczenica” wiąże się z zaplanowanym na szeroką skalę rozwojem górnictwa na terenie Rybnickiego Okręgu Węglowego po II wojnie światowej. Poszukiwania węgla w rejonie Moszczenicy prowadzono od XIX w., jednak wysoka zawartość metanu w złożu uniemożliwiała wydobycie tego surowca. Z kolei w nieodległym Jastrzębiu funkcjonowało uzdrowisko, podlegające ustawie o ochronie wód leczniczych.
Na sprzyjające warunki dla rozwoju górnictwa na tym terenie trzeba było więc czekać aż do lat 50., gdy władze PRL postawiły na rozbudowę potencjału surowcowego kraju. Przeprowadzone w latach 50. odwierty potwierdziły obecność dużych złóż węgla koksowego o znakomitych parametrach. Dawało to szansę na uzyskanie cennego i poszukiwanego na świecie surowca, uniezależnienie się od importu oraz na uprzemysłowienie południowej części okręgu rybnickiego.
Do 1955 r. na obszarze górniczym „Moszczenica” przeprowadzono 20 odwiertów, których wynik wpłynął na podpisanie uchwały rządu nr 458/55 o budowie dwóch kopalń węgla kamiennego: „Jastrzębie” i „Moszczenica”. W dokumencie założono, że budowa ruszy natychmiast i zakończy się na początku 1962 r. Jednocześnie zezwolono na pospieszną budowę bez wymaganej dokumentacji szczegółowej (miała być wykonana w trakcie prowadzenia inwestycji). W założeniach, opracowanych przez Dział Nowych Kopalń Rybnickiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego, kopalnia „Moszczenica” miała docelowo osiągnąć wydobycie ok. 4 tys. t/d z poziomu 410. Przewidziano budowę dwóch szybów centralnych I i II oraz wentylacyjnego III.
26 października 1955 r. powołano przedsiębiorstwo pod nazwą Kopalnia Węgla Kamiennego Moszczenica w budowie. Przez pierwszy rok funkcję kierownika zakładu pełnił Wacław Boryczko.
Jednym z pierwszych działań było przejęcie gruntów pod budowę kopalni, ponieważ aż 95 proc. obszaru przyszłej „Moszczenicy” znajdowało się w rękach prywatnych. Pod koniec 1955 r. Przedsiębiorstwo Budowy Kopalń w Wilchwach przystąpiło do pierwszych prac polegających na uzbrojeniu placu budowy i zaopatrzeniu go w wodę i energię, a w następnym roku przeprowadzono niwelację terenu i budowę dróg dojazdowych. Aby usprawnić działania 1 października 1956 r. połączono kopalnie „Mszana”, „Jastrzębie” i „Moszczenica” w budowie z Przedsiębiorstwem Budowy Kopalń w Wilchwach.
W ciągu następnego roku rozpoczęto głębienie trzech szybów oraz dodatkowego IV (wentylacyjnego), a także budowę bocznicy kolejowej. W tym samym czasie Biuro Studiów i Projektów Nowych Kopalń opracowało projekt wstępny, który przewidywał jednopoziomową eksploatację oraz wzniesienie 23 obiektów przemysłowych na powierzchni, nie licząc obiektów administracyjno-socjalnych, a także budowę osiedla awaryjnego o 986 izbach i osiedla mieszkaniowego o 3264 izbach w Pawłowicach (tam wówczas miało powstać miasto). Docelowe wydobycie w wysokości 4 tys. t/d kopalnia miała osiągnąć w 1968 r.
Już w trakcie głębienia szybów zaczęło mścić się słabe rozpoznanie geologiczne. Problemy z gazem i kurzawką przyczyniły się do spowolnienia tempa głębienia wszystkich szybów. Brakowało przy tym odpowiedniego sprzętu pozwalającego na prowadzenie bezpiecznych robót w takich warunkach. W trakcie roku 1958 opóźnienia widoczne były również na powierzchni. Nie ukończono m.in. urządzenia wyciągowego i wieży szybowej IV oraz wielu dróg dojazdowych. Główną przyczyną był brak ludzi, ponieważ to kopalnię „Jastrzębie” traktowano jako inwestycję priorytetową. Nie zważając na te problemy władze resortowe podjęły decyzję o aktualizacji projektu wstępnego kopalni i podniesieniu zdolności produkcyjnych przyszłej „Moszczenicy”. Jednocześnie stwierdziły, że dotychczasowy sposób zarządzania nie zdał egzaminu i z dniem 1 stycznia 1959 r. przywróciły przedsiębiorstwo pod nazwą „KWK Jastrzębie-Moszczenica w budowie”. Nowy rok przyniósł kilka znaczących wydarzeń. Z początkiem kwietnia funkcję dyrektora kopalni objął Włodzimierz Ostaszewski. Tydzień później doszło do tragicznego zdarzenia. W szybie I doszło do potężnego wybuchu metanu, który całkowicie zniszczył szyb i wieżę wyciągową. Śmierć poniosło 9 osób. Specjalnie powołana komisja stwierdziła, że przyczyną wybuchu było palenie papierosów w bezpośrednim sąsiedztwie szybu. Jednocześnie ustaliła, że praktyka ta była normą na placu budowy.
W następnych miesiącach trwało usuwanie szkód. Szyb odwodniono i wybudowano nową wieżę szybową. Dopiero pod koniec roku zaczęto ponowne głębienie szybu. Zwrócono również baczniejszą uwagę na kwestie bhp w miejscu pracy. W drugiej połowie roku Biuro Projektów Przemysłu Węglowego w Gliwicach opracowało nową koncepcję kopalni. Plan zakładał jej dwupoziomowy charakter. Zwiększono też docelowe wydobycie w wysokości 6 tys. t/d. Tymczasem na placu budowy prace przebiegały wciąż niemrawo.
W 1960 r. kontynuowano głębienie czterech dotychczasowych szybów oraz rozpoczęto głębienie dwóch nowych: V i VI. Przeprowadzono także pierwszą rozcinkę złoża. Najbardziej zaawansowane prace dotyczyły wieży szybowej IV, wentylatorów, rozdzielni głównej, bocznicy kolejowej i drogi dojazdowej. Był to jednak piąty rok budowy, a efekty prac były wciąż mało widoczne. Tymczasem zakres pracy przedsiębiorstwa uległ rozszerzeniu, ponieważ podjęto budowę kolejnej kopalni – stąd od 1 stycznia 1961 r. zakład nosił nazwę „Kopalnia Węgla Kamiennego Jastrzębie-Moszczenica-Zofiówka w budowie”. W 1961 r. kontynuowano roboty pod ziemią. Niestety dwukrotnie dochodziło do pożaru na skutek zapalenia metanu. W dalszym ciągu głębiono szyby, przy czym szyb I ukończono. Najwolniejsze tempo prac było jednak na powierzchni. Z planu rocznego skreślono wiele inwestycji, ponieważ brakowało mocy przerobowych, które niemal w całości rzucone zostały na kopalnię „Jastrzębie”. W gabinetach decydentów panował jednak duży optymizm, skoro z początkiem 1962 r. przystąpiono do budowy kolejnej kopalni – „Borynia” (w ramach jednego przedsiębiorstwa). Aby zintensyfikować prace powołano Samodzielny Oddział Wykonawstwa Inwestycyjnego, którego zadaniem miało być prowadzenie robót w wyrobiskach podziemnych. Na powierzchni główny nacisk położono na rejon szybów IV i V – m. in. w lipcu oddano do użytku urządzenie wyciągowe szybu IV. W 1962 r. przystąpiono także do budowy elektrociepłowni.
Obserwując znaczne opóźnienia na terenie „Moszczenicy” kierownictwo kopalni z dużą ulgą przyjęło ukończenie „Jastrzębia” i oddanie go do użytku w grudniu 1962 r. Co więcej, od stycznia 1963 r. kopalnie „Zofiówka”, „Borynia” i „Pniówek” stworzyły odrębne przedsiębiorstwo. Powstało także przedsiębiorstwo pod nazwą „Kopalnia Jastrzębie-Moszczenica w budowie”, nad którym kierownictwo objął dyrektor Władysław Chlebik. Tym samym zastąpił Włodzimierza Ostaszewskiego, który za dotychczasowe osiągnięcia otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.
Tak więc do stycznia 1963 r. dyrektor Chlebik realizował dwa podstawowe zadania: wydobywał węgiel z „Jastrzębia” i kontynuował budowę „Moszczenicy”, przy czym mógł teraz liczyć na większe „moce przerobowe”. Przyspieszeniu uległy więc roboty poziome (rozcinki, przekopy, obieg wozów, komory pomp, podszybia). Duża gazowość złoża zmusiła inwestora do zastosowania znacznie większych lutniociągów (o średn. 800 mm). Wciąż opóźnione były prace na powierzchni, gdzie największe natężenie robót widoczne było jedynie w rejonie szybów IV i V. W maju rozpoczęto wznoszenie cechowni o kubaturze niemal 14 tys. m sześc., zaś w drugiej połowie roku przystąpiono do budowy zakładu przeróbczego. Kontynuowano także inwestycje mieszkaniowe przy ul. Cieszyńskiej.
W 1964 r. roboty budowlane nabrały wreszcie dużego tempa z uwagi na zbliżający się termin oddania kopalni do użytku (decydenci wyznaczyli datę uruchomienia zakładu na 4 grudnia 1964 r.). Dla władzy był to rok szczególny, związany z rocznicą 20-lecia Polski Ludowej. Z tej przyczyny podjęto wiele zobowiązań produkcyjnych, m. in. załoga Przedsiębiorstwa Budowlanego Przemysłu Węglowego zobowiązała się do przekazania do użytku wznoszonych przez nią obiektów na 10 dni przed Barbórką. Niestety, znowu dał znać o sobie metan. Rankiem 27 czerwca nastąpił potężny wybuch w szybie I. Zginął jeden górnik, zaś 30 zostało rannych. Nie mniej poważne były straty materialne – zniszczeniu uległo zbrojenie szybu, co przekreśliło dotrzymanie terminu związanego z uruchomieniem zakładu. Śledztwo wykazało, że przyczyną eksplozji było użycie otwartego ognia przez żołnierza zatrudnionego w Przedsiębiorstwie Budowlanym Przemysłu Węglowego. Kolejny raz okazało się, że choć stosuje się różne techniczne metody walki z metanem, to słabym ogniwem wciąż pozostaje czynnik ludzki. Stąd też zwrócono jeszcze baczniejszą uwagę na kwestie bhp. Mimo to w październiku dwaj wiertacze przodowi ulegli zagazowaniu.
Tymczasem na powierzchni główne roboty prowadzono w rejonie szybów głównych. W marcu zmontowano i nasunięto na fundament wieżę szybu I, a w dalszej kolejności stawiano budynek nadszybia. Do końca roku oddano do użytku I etap elektrociepłowni (w tym najwyższy w ROW 120-metrowy komin), cechownię oraz bocznicę kolejową. Niestety, kilkumiesięczne opóźnienia dotyczyły budowy zakładu przeróbczego.
W dziesiątym roku budowy kopalnia „Moszczenica” doczekała się nowego projektu wstępnego opracowanego przez Biuro Projektowe Przemysłu Węglowego w Gliwicach. W myśl nowych założeń docelowe wydobycie miało osiągnąć poziom 10 tys. t/d. Zachowano dwupoziomowy model kopalni. Z uwagi na dużą gazowość w rejonie szybów IV i V przewidziano kolejny szyb wydechowy oznaczony jako VII. Ponadto planowano lokowanie kamienia dołowego w wyrobiskach.
Ponieważ zbliżał się nowy termin oddania kopalni do użytku (4 grudnia 1965 r.), wszystkie roboty prowadzone były bardzo intensywnie, choć było pewne, że nie uda się zrealizować do Barbórki wszystkich inwestycji. O skali robót świadczy liczba przedsiębiorstw zaangażowanych w prace budowlano-montażowe (było ich 30). Niektóre załogi pracowały do późnych godzin wieczornych, a także w soboty i niedziele. Szczególne natężenie prac widoczne było w rejonie szybów głównych, gdzie w sierpniu oddano do użytku urządzenie wyciągowe, wieżę i nadszybie szybu I. W tym okresie rozpoczęto również budowę wieży skipowej II, zaś termin jej ukończenia przewidziano na IV kwartał 1966 r. Wciąż realizowano lampownię, łaźnię, dworzec kopalniany, stacje odmetanowania oraz zakład przeróbczy, w którym ukończono jedynie sortownię, stację załadowczą i odstawę kamienia. Mimo to minister górnictwa Jan Mitręga w trakcie wizyty w październiku 1965 r. stwierdził, że kopalnia w grudniu będzie gotowa do eksploatacji.
Uruchomienie kopalni, mimo nieukończenia wielu inwestycji, nie było wówczas niczym nowym. Uczestnicy uroczystości barbórkowych, wśród nich Władysław Gomułka, z pewnością dostrzegli kilka obiektów pozostających w budowie. Nie stało to jednak na przeszkodzie, by wydobywać węgiel.
1 stycznia 1966 r. weszło w życie Zarządzenie nr 129 Ministra Górnictwa i Energetyki w sprawie utworzenia przedsiębiorstwa pod nazwą KWK „Moszczenica”. Dyrektorem zakładu został Władysław Chlebik. Sfinalizowano kilka ważnych obiektów: wieżę skipową (wzniesioną nowatorską w budownictwie ślizgowym metodą elektronagrzewu), zakład przeróbczy, lampownię. Szczególnie ważne dla zakładu było ukończenie zakładu przeróbki mechanicznej węgla. Dzięki temu już w czerwcu 1966 r. „Moszczenica” wysłała pierwsze tony węgla za granicę. Tym samym kopalnia stała się zakładem stricte produkcyjnym.
Źródła:
- – M. Boratyn, Z dziejów budowy kopalni „Moszczenica” nr 4 (38) z XII 2015 r.
- Kronika KWK „Moszczenica”
- „Nowiny” 1960-1966,
- „Trybuna Robotnicza” 1965
- „Życie Gospodarcze” 1963.